Złamana obietnica.

Opowiadanie o miłości, przyjaźni i życiu. Fanfiction, gdzie jedna z głównych postaci to Gregor Schlierenzauer. Pojawiają się też inni członkowie Skijumping Austria Team:)

16. Zaproszenie



Gregor dość długo opierał się, żeby pojechać na imprezę. Szukał przeróżnych wymówek, byle by tylko się z tego wykręcić. Natomiast Lukas w kilkanaście minut był już gotowy i z niecierpliwością czekał na swojego starszego brata. Gdy Joannie udało się w końcu przekonać przyjaciela, pojawił się drugi problem. Skoczek usiadł przed szafą i wpatrując się namiętnie w swoje ubrania, nie mógł zdecydować co założyć. Dziewczyna wzięła więc sprawy w swoje ręce i w mgnieniu oka wybrała jasne dżinsy i białą koszulkę z nadrukiem. Gregor początkowo był niezadowolony z tego zestawu, ale gdy nałożył go na siebie i dodał swoje ulubione białe okulary przeciwsłoneczne, zmienił zdanie. Musiał też oczywiście nienagannie ułożyć swoje włosy.W tym czasie Joanna dostała smsa z długą listą zakupów od Manuela. Postanowili zatem wziąć samochód starszego Schlierenzauera bo miał największy bagażnik.

15. Aż tak bardzo mnie nienawidzisz?



Joanna chodziła bez celu jeszcze dobrą godzinę zanim dotarło do niej, że się zgubiła. Tak bardzo skupiła się na analizowaniu zdarzeń, które miały miejsce przed centrum sportu, że nie zwróciła uwagi gdzie niosą ją nogi. Rozejrzała się dookoła. Pierwszy raz była w tej okolicy. Wyjęła z kieszeni telefon by wspomóc się nawigacją w powrocie do domu. Zanim jednak zdążyła go w ogóle odblokować, na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Michaela. Wciąż była zła za jego słowa. Za te jego insynuacje, że bawi się uczuciami ich obu. Zabolało ją to bardzo, choć nie dała im tego po sobie poznać. W głowie miała istny chaos. Z jednej strony Gregor, z którym świetnie spędzało jej się czas. Ich przyjaźń zaczęła się odradzać, jakby te dwadzieścia lat rozłąki nie miało żadnego znaczenia. Wzbudzał w niej co prawda niezdrowe pożądanie, ale jego uśmiech rozjaśniał najgorszy dzień. Z drugiej strony natomiast był Michael, którego mimo, że znała zaledwie kilka tygodni to obdarzyła ogromną sympatią. Zaimponowała jej jego opiekuńcza postawa po wypadku Gregora. W dodatku coś usilnie ciągnęło ją w jego stronę. To wszystko było tak pogmatwane, że nie dziwne było pogubienie się w tej całej dżungli uczuć. Nie miała jednak ochoty z nim rozmawiać, więc poczekała aż przestanie dzwonić. Gdy się rozłączył zobaczyła, że ma dwanaście nieodebranych połączeń.

14. To już nie twoja sprawa.



- Wiesz co Jo, już wiem kim chcę być jak będę duży.Zostanę skoczkiem narciarskim – powiedział jasnowłosy chłopiec do swojej koleżanki, gdy siedzieli na kocyku pod drzewem. To był jeden z cieplejszych majowych dni, więc mieszkańcy pobliskich domów spędzali sobotnie popołudnie na zewnątrz.
- Ale takim prawdziwym? I będziesz tak wysoko latał? – spojrzała na niego przez okazały zamek z klocków, który właśnie budowali.
- Tak i będę najlepszy – uśmiechnął się do dziewczynki.
- Przecież tam jest tak wysoko. To musi być straszne, siedzieć tam u góry i patrzeć w dół. Jeszcze spadniesz i coś sobie zrobisz – powiedziała nieco wystraszona. 
- Nie spadnę bo się nauczę latać. Zobaczysz –w jego oku pojawił się błysk.
- To ja ci będę kibicować i będę twoją największą fanką –zaśmiała się i dołożyła kolejne klocki do wieży po swojej stronie.
- A ja bym chciał, żebyś kiedyś była moją żoną i będziemy mieli duży dom w Innsbrucku i dzieci i psa – powiedział nagle chłopiec spuszczając nieco głowę z zawstydzenia.
- A kota też? Zawsze chciałam mieć kota, ale mój tata jest uczulony – spojrzała na niego z uśmiechem od ucha do ucha. Bardzo spodobał jej się pomysł Gregora.
- Pewnie, że tak. I będziemy dużo podróżować – pokiwał twierdząco głową.
- Już nie mogę się doczekać!

13. Wysyłasz mi sprzeczne sygnały.



Kiedy Joanna zbliżyła się do Michaela, jego towarzysz odwrócił się do niej i uśmiechnął. Zastanawiała się dlaczego wcześniej nie wpadła na to, kto to może być. Przecież to było tak oczywiste, że to właśnie on. Tylko na jego przyjazd Hayboeck mógł tak bardzo się ucieszyć.
- Cześć. Joanna Split. Miło cię poznać – poprawiła torbę na ramieniu i wyciągnęła rękę by się przywitać.
-Stefan Kraft. To mnie miło ciebie poznać. Michi dużo o tobie opowiadał – uścisnął wyciągniętą dłoń dziewczyny.
- Pewnie połowa to same bzdury – uśmiechnęła się lekko zawstydzona takim zainteresowaniem ze strony skoczków. Mimo, że chłopacy byli zupełnie normalnymi ludźmi i ani trochę nie zachowywali się jak jacyś celebryci to wciąż gdzieś tam w głowie siedział jej fakt, że są znani i wiele dziewczyn chciałoby być teraz na jej miejscu.
- Jakie znów bzdury? Wypraszam sobie – zaperzył się Hayboeck krzyżując ręce na klatce piersowej i udając obrażonego takimi insynuacjami.
- No po tobie to spodziewam się wszystkiego. Nie pamiętasz już co za brednie mi ostatnio opowiadałeś? – spojrzała wymownie na blondyna, gdy Stefan puścił jej dłoń i z zaciekawieniem przyglądał się tej wymianie zdań.

12. Nie mam na ciebie siły



- Kim jesteś? – powtórzył pytanie patrząc na brunetkę siedzącą przy jego łóżku i ściskającą jego dłoń.
- Nie poznajesz mnie? – z jej twarzy zniknął uśmiech. Tego się właśnie obawiała. Niby lekarz uprzedził, że krótkotrwały zanik pamięci może się zdarzyć, jednak zdziwiła ją sytuacja. Chłopak przygryzając wargę pokiwał przecząco głową.
- Lekarz mówił, że możesz mieć zaniki pamięci. Jestem Joanna – uśmiechnęła się do niego niepewnie wciąż trzymając jego dłoń.
- Jesteś moją dziewczyną?- na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
- Nie. Przyjaciółką z dzieciństwa. Od niedawna też pracujemy razem – powiedziała spokojnym tonem, jakby tłumaczyła coś małemu dziecku.
© Agata dla WioskaSzablonów | Technologia blogger. | Freepik FlatIcon